Prawie koniec parteru
W ostatni weekend mąż i mój brat trochę sie napracowali :) przewieźli kilkadziesiąt stempli budowlanych, doków i kantówek do podtrzymania stropu. Trochę siniaków uzbierali wnosząc to wszystko pod ostrą skarpę ;)
Podczas pierwszego rozładunku zrobiłam kilka zdjęć domu, wysokość pod strop.
Widać okno od salonu i okno tarasowe:
Kuchnia i wejście do spiżarni:
Bohaterowie soboty w salonie i kot:
Miłego wieczoru :)